Podczas 76. posiedzenia Sejmu RP rozpatrywano projekt ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Trzykrotnie odrzucany projekt przez sejmową Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych, dziś jeszcze Sejm miał się odnieść do uchwały Senatu RP odrzucającej w całości ów projekt. Poseł Jan Szopiński został jednogłośnie wskazany w imieniu Komisji AiSW do spełnienia roli posła–sprawozdawcy na sali obrad Sejmu.
Poseł Jan Szopiński informował zatem z mównicy posłów i panią Marszałek: – „Pierwsze czytanie tego projektu, który omawiamy, odbyło się 13 grudnia. Został wtedy odrzucony przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych. (Oklaski) Oceniła go ona w sposób negatywny, wskazując na jego niezgodność z polskim prawem, z polską konstytucją, a nawet z powszechnie obowiązującymi normami życia społecznego. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!)
Jednakże Wysoka Izba nie mogła pogodzić się z tym faktem i większością głosów posłów Zjednoczonej Prawicy ponownie skierowała ten projekt do prac w komisji. (Głos z sali: I bardzo dobrze.) 11 stycznia komisja odrzuciła ten projekt po raz wtóry. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!)
Pewnie zawsze odrzucalibyśmy ten projekt, ale dokonaliście zmian osobowych w tej komisji. Dlaczego dokonaliście tych zmian w tej komisji? Dokonaliście tych zmian w tej komisji, bo to wasi posłowie będący członkami klubu PiS-u mówili, cytuję: – problem w tym, że komisja miałaby prawo do wydawania decyzji administracyjnych i decyzji dotyczących tzw. środków zaradczych, czyli de facto karania zakazem pełnienia funkcji publicznych, jednocześnie nie mając obowiązku niczego udowadniać. Co więcej, osoba karana nie musiałaby nawet złamać prawa. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) (Poseł Anna Paluch: Proszę składać sprawozdanie.) – Bardzo proszę. Chce pani, żebym składał sprawozdanie?
Proszę bardzo. Otóż jako pierwszy na posiedzeniu komisji głos zabrał pan senator Kwiatkowski. Pan senator Kwiatkowski poinformował, że Senat w sposób niepozostawiający wątpliwości zajął stanowisko, w którym odrzuca ten projekt, i nazwał ten projekt „Frankensteinem polskiego prawa”. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!)
Co zdaniem Senatu przemawia za takim rozwiązaniem? Ze względu na litość i grzeczność z mojej strony nie będę wam mówił, na czym skupiali się posłowie Zjednoczonej Prawicy, bo nawet nie mieliście odwagi, żeby pójść do Senatu i bronić tego projektu. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) Powiem wam więcej. Nie znalazł się żaden przedstawiciel rządu, mimo że bierzecie państwowe pieniądze, który poszedłby do Senatu i bronił tego projektu. Ten projekt jest sierotą! (Głos z sali: Ha, ha, ha!) (Poseł Barbara Bartuś: To nie jest projekt, ale ustawa.)
Senat w swoim stanowisku przedstawił długą listę zarzutów dotyczących łamania obowiązujących w Polsce przepisów oraz zwyczajów. Na tej liście były zarzuty dotyczące łamania polskiej konstytucji. Żeby nie było, że mówię tylko o tym, o czym mówiła opozycja. Otóż oburzony tą wypowiedzią pan poseł Kaleta skierował do senatora sprawozdawcy pytanie o to, kto i jakim prawem wypowiadał się na temat konstytucjonalności tego dokumentu, sugerując, że to prawo ma jedynie Trybunał Konstytucyjny, a nie, w domyśle, jacyś wątpliwi eksperci. (Poseł Joanna Borowiak: Bo taka prawda.) (Głos z sali: Ale tak jest.)
Z tego miejsca prosiłbym o sprawdzenie, czy w Trybunale Konstytucyjnym zaczęto pracę nad tym projektem. Czy chwilowo nieczynny trybunał wydał w tej sprawie jakieś tajne orzeczenie, orzeczenie, które zostało utajnione przez pana Kaletę i jego kolegów? (Poseł Piotr Kaleta: A jak mogło dojść?) (Głos z sali: Ha, ha, ha!) (Głos z sali: Brawo!) (Poseł Sławomir Nitras: To nie był przypadek.) Jeżeli nie ma takiego orzeczenia, to jako poseł chciałbym przypomnieć panu Kalecie, że w demokratycznym państwie każdy obywatel ma prawo zajmować stanowisko wobec określonych projektów ustaw. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!) Takie prawo daje nam ustrój naszego kraju, panie Kaleta.
Do tego nie jest potrzebna niczyja zgoda, ani pani mgr Przyłębskiej, ani nawet samego pana prezesa. (Oklaski)
<<klik foto, by posłuchać wystąpienia posła w Sejmie 26 maja 2023 r., jako sprawozdawcy Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych>>
Później pan senator sprawozdawca przedstawił stanowisko kilku polskich znanych profesorów, znawców prawa, którzy jednomyślnie stwierdzili, że projekt ten ze względu na wewnętrzną niespójność, liczne błędy i niezgodność projektu z prawem nadaje się do odrzucenia w całości. Z tą opinią rzeczywiście nie zgodził się pan poseł Kaleta. (Poseł Janusz Korwin-Mikke: Tak jest.) (Głos z sali: Ha, ha, ha!) (Poseł Adam Szłapka: Co to jest za mózg z tego Kalety?)
Pan senator Kwiatkowski zwrócił uwagę na to, że projekt łamie 13 postanowień naszej konstytucji, w tym artykuł mówiący o zasadzie demokratycznego państwa prawa, artykuł mówiący o zasadzie praworządności, o trójpodziale władzy, o przyrodzonej godności człowieka. Łamie on zasady procedur karnych, zasadę prawa do niezależnego i niezawisłego sądu, które ma być zastąpione czymś na kształt delegatury Świętej Inkwizycji z czasów średniowiecza. (Oklaski) Poza tym ten projekt depcze prawo do prywatności i narusza podstawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Ze względu na ograniczenia czasowe, bo mam tylko 15 minut, nie mogę sobie pozwolić na wymienienie wszystkich kuriozalnych propozycji zawartych w tym projekcie. (Oklaski) (Głos z sali: Ha, ha, ha!) Najbardziej tragicznym zapisem, który powinien przejść do historii naszego parlamentaryzmu, jest propozycja zerwania z trójpodziałem władzy. I stworzenia w miejsce wolnych, niezależnych sądów trybunału ludowego, którego członkowie mogliby być mierni, ale ważne, by byli wierni idei wygrania zbliżających się wyborów przez polską partię władzy. (Oklaski) Trybunał ten miałby łączyć role policji, oskarżyciela, sądu oraz wszystkich innych, odrębnych i niezależnych do tej pory instytucji, aby tym sposobem uzyskał prawo do odbierania wybranym przez siebie osobom prawa do pełnienia funkcji publicznych.
Nie udało się z Pegasusem, nie pomogły popisy służb na wysięgniku, zaistniała więc potrzeba wprowadzenia nowych, bardziej radykalnych rozwiązań. (Oklaski) Pan poseł Smoliński, reprezentant wnioskodawców, wyraził duże zdziwienie, dlaczego w 23 punktach Senat zakwestionował zapisy projektu. Chciałbym z tego miejsca podziękować panu posłowi za chwilę szczerości.
(Poseł Piotr Kaleta: Chcesz tam coś powiedzieć, to podejdź do mnie, miej odwagę.) (Głosy z sali: Siadaj!)
Rozumiem, że były to słowa zdziwienia, że Senat nie doszukał się większej liczby wadliwych zapisów, o których, jak rozumiem, pan wie. Nie był to jednak koniec niespodzianek, które znalazły się w tej wypowiedzi. (Poseł Anna Paluch: Precz z komuną!)
Pan poseł raczył podważyć prawo Senatu do jednoznacznych wypowiedzi. Zdaniem pana posła Senat powinien kluczyć, używać półsłówek, ale nigdy nie zajmować konkretnego stanowiska. Być może pan poseł jest przekonany, że ewentualne dyrektywy wydane przez partyjny komitet PiS-u wobec swoich senatorów są powszechnie obowiązujące. (Oklaski)
Największym jednak kuriozum było powołanie się na ustawę weryfikacyjną dotyczącą gruntów warszawskich. Otóż pan poseł, argumentując słuszność zapisów ustawy o powołaniu tzw. trybunałów ludowych, starał się pokazać komisji sejmowej, że jeżeli kilka lat temu, dzięki bezwzględnej większości parlamentarnej udało się przepchnąć przez Sejm i Senat tamtą ustawę i uzyskać pod nią podpis pana prezydenta, to i tym razem powinno być podobnie.
Dlaczego PiS ma kłopoty tym razem? Przecież ma większość i uchwalenie bubli prawnych w przekonaniu pana posła, jak sądzę, nadal nie powinno stanowić dla obozu władzy żadnego problemu. W ten sposób doszliśmy do chwili głosowania, w której zwyciężył rozsądek oraz zrozumienie zasad państwa prawa. (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!)
Ten projekt jest tak skonstruowany, że planujecie, aby po jednej stronie tych igrzysk stanęli ci, którzy bynajmniej nie mają wiedzy prawnej, bo nie muszą być sędziami, prokuratorami, adwokatami ani nawet, z całym szacunkiem, radcami prawnymi. Ludzie ci będą wyznaczać osoby podejrzane i przeprowadzać w ich sprawie śledztwo wraz z postępowaniem i przygotowaniem do postawienia zarzutów. Ten sam zespół będzie następnie stawiać owe zarzuty i przeprowadzać postępowanie na zasadzie zbliżonej do sądów.
Do zakresu ich zadań będzie należeć również wydawanie wyroków oraz wręczanie tych wyroków osobom skazanym. Nie przewidziano stopniowania kary oraz nie opracowano zasad tego stopniowania. Kara zatem będzie mogła być tylko jedna: 10-letni zakaz sprawowania funkcji publicznej.
To jest hybryda, która łączy w sobie role policji, prokuratury oraz sądu, sądu jednoinstancyjnego, wydającego wyroki, od których nie przewidziano odwoławczych reguł. Największym jednak kuriozum jest to, że ta ustawa w jasny sposób nie określa przestępstw, za które mogą być skazani – wybrani przez szacowne grono trybunów ludowych – winni. Za takie przestępstwo będzie mogła być uznana każda działalność gospodarcza, polityczna, dyplomatyczna, a nawet towarzyska, która w przekonaniu szacownego ciała karno-śledczego będzie uznana za szkodliwą dla kraju, a mającą związek z Rosją. (Poseł Rafał Grupiński: Komisja jest przestępstwem.) Za działalność taką będzie mogło być uznane podpisywanie kontraktów zarówno importowych, jak i eksportowych, bo przecież zawsze można było kupić taniej, a sprzedać drożej, i w obliczu takiego oskarżenia nikt nie byłby w stanie udowodnić, że jest inaczej.
O ironio, jeżeli udowadniać, że jest inaczej, w obliczu takiego oskarżenia, to za taką działalność można również uznać nazwanie Rosjan naszymi braćmi przez niektórych w obliczu katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mamy do czynienia w Sejmie IX kadencji z chwilą historyczną. Wartość tej chwili bynajmniej nie polega na tym, że Prawo i Sprawiedliwość trzy razy przegrało głosowanie w tej sprawie. (Oklaski) Wartość tej chwili nie polega na tym, że głosujemy nad projektem, który jest nieakceptowany społecznie, projektem, który powinien wylądować w koszu. Wartość tej chwili polega na tym, że dzisiaj każda ręka podniesiona za tym, aby ten projekt funkcjonował… (Gwar na sali)
Marszałek: – Panie pośle, może pan się odwrócić do mnie? Panie pośle. (Głos z sali: Minuta prawdy.) (Głos z sali: Minuta wstydu.) (Gwar na sali)
Poseł Jan Szopiński: – Jeśli chodzi o projekt ustawy dotyczący kwestii, którą omawiam, to Senat jest za odrzuceniem tego projektu. Wszyscy ci, którzy głosować będą razem z Senatem za odrzuceniem tego projektu, zagłosują za polską demokracją! (Oklaski) (Głos z sali: Brawo!)
Zagłosują za tym, aby nasz kraj był wolny, aby tu była sprawiedliwość, aby nasz kraj był w gronie państw europejskich, w których obowiązuje sprawiedliwość. (Oklaski) (Głos z sali: PZPR to demokracja, tak?) (Głos z sali: Targowica!)
Bardzo serdecznie dziękuję posłom z Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych za to, że bez głosu sprzeciwu zostałem wybrany sprawozdawcą. (Poruszenie na sali, oklaski) (Głos z sali: Brawo!) To jest, panie i panowie, wyraz zaufania do mojej osoby. Starałem się przedstawić wszystko, co zostało powiedziane w tej komisji, zarówno po stronie opozycji, jak i po stronie koalicji. Bardzo serdecznie dziękuję. (Część posłów wstaje, długotrwałe oklaski)
Marszałek Witek: Panie pośle… Mogę pana posła prosić? Panie pośle, nadużył pan… (Poruszenie na sali) (Poseł Sławomir Nitras: Ale jak nadużył?) (Głos z sali: Dlaczego? Prawdę powiedział.) (Poseł Cezary Tomczyk: Powiedział prawdę.) Proszę nie machać rękoma i nie krzyczeć do mnie. W tej chwili ja mówię. Panie pośle, z tego, co pan powiedział, nie dowiedziałam się, co było w komisji. (Poruszenie na sali) (Głos z sali: Skandal!) Nie dowiedziałam się, co było w komisji, bo to nie było sprawozdanie komisji. (Poseł Piotr Kaleta: Pani marszałek, ja powiem.) (Poseł Sławomir Nitras: Pani się kompromituje.)
Mimo „niezrozumienia”, „nie dowiedziawszy się” co było na Komisji, marszałek Witek zarządziła głosowanie, w wyniku którego Sejm odrzucił uchwałę Senatu stosunkiem głosów 234 do 219.
Teraz ruch jest po stronie Prezydenta RP.
W przerwie posiedzenia trzech posłów Lewicy – szef Klubu Parlamentarnego Krzysztof Gawkowski oraz Wiesław Szczepański i Jan Szopiński zwołali konferencję prasową oświadczając, iż Lewica apeluje do Prezydenta RP, aby zastosował prawo WETA wobec tej ustawy. Gawkowski powiedział, że "Sejm przyjął haniebną ustawę, która łamie standardy demokratycznego państwa". (...) "Składamy do prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o podjęcie i ostateczne zamknięcie możliwości prac nad tą ustawą, o odrzucenie tej ustawy i jej zawetowanie".
W podsumowaniu wypowiadano stwierdzenia, że ustawa przesuwa Polskę na wschód w kierunku Putina i Białorusi, że w Polsce kończy się demokracja, o którą walczyły miliony, że porzucimy kraje zachodniej Europy i Unię Europejską. Wszystko to dla politycznego celu – utrzymania władzy autorytarnej w Polsce przez PiS i jego koalicjantów.
***
PS
29 maja 2023 r. Prezydent RP Andrzej Duda oświadczył, iż podpisze wspomnianą ustawę, jednocześnie w trybie następczej kontroli skieruje ją do oceny Trybunału Konstytucyjnego. Podpisanie i skierowanie do TK nie zatrzymuje wówczas natychmiastowego wdrożenia ustawy w życie, gdyż nie ma ona określonego vacatio legis.
Link do tekstu ustawy – https://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/nazwa/2838_u/$file/2838_u.pdf
Źródło: sejm.gov.pl
Opr. nim, 26 maja 2023 r., aktualizacja 30 maja 2023 r.